Niemieckie torpedowce klasy A-1 powstawały w przededniu I wojny światowej w stoczni Vulcan w Hamburgu, głównie z myślą o służbie u wybrzeży Flandrii. Nie były szczególnie udanymi okrętami, przede wszystkim ze względu na słabe uzbrojenie artyleryjskie (1 x 50mm) i niewielką prędkość. Niemniej w służbie pomocniczej przetrwały do końca wojny, a te, które trafiły do marynarki belgijskiej były używane jeszcze w latach 30-stych.
Model ten padł moją ofiarą głównie ze względu na ciekawą sylwetkę i niewielkie ilości relingów. Pasowanie części jest dość kiepskie, druk też niedzisiejszy, dlatego zdecydowałem się zrobić większość elementów od podstaw i całość pomalować. Z wycinanki użyłem ostatecznie tylko niektórych elementów kadłuba.
Woda na podstawce to wymiętolona a następnie rozprostowana folia aluminiowa do pakowania kanapek, pomalowana na odpowiednie kolory. Na taką wodę poszła gruba warstwa lakieru błyszczącego i gotowe. Oczywiście z profesjonalnymi specyfikami modelarskimi do tworzenia efektu wody nie może się równać, ale nie wygląda źle.